
2. Czynne do 14 nie oznacza, że po tej godzinie siedzę i nic nie robię. Większość urzędów czynna jest w godzinach 8-14 albo 8-15. Ale pracownicy przychodzą na 7:30 i wychodzą o 15:30-16. Musicie uwierzyć mi na słowo, ale to nie oznacza, że po 14 urzędnik siedzi i nic nie robi. Naprawdę. W godzinach obsługi klientów bardzo często nie da się zrobić całej papierkowej roboty. W prawie każdym urzędzie jest jakiś system obsługi klienta, w którym na raz można robić tylko jedną rzecz, tak więc w godzinach obsługi nie da się wprowadzić różnych informacji, ponieważ w momencie kiedy pojawia się klient trzeba by się wylogowywać i potem zaczynać od nowy, bez sensu. I tak po 14 kiedy jest spokojniej można wykonać kilka telefonów do różnych instytucji, firm czy osób w sprawach urzędowych, można wprowadzić do systemu potrzebne informacje, albo dokumenty zgromadzone w ciągu dnia od klientów i wszystko to na co zabrakło czasu w godzinach obsługi. Tak samo rano. Te 30 minut potrzeba na przygotowanie dokumentów, uruchomienie systemu itp. Dlatego nie wpadajcie do urzędu jak burza o 15:30 z żądaniem obsłużenia (urzędnik jeśli będzie miał możliwość to pewnie i tak to zrobi), bo od tego są godziny obsługi. Tak wiem, że absurdalne, bo w takich godzinach normalni ludzie są w pracy, ale to już kwestia przepisów odgórnych, niech wydłużą godziny pracy urzędów, albo zrobią system zmianowy i wtedy nie będzie problemów. A tak w ogóle to niech przejdą na internety, e-formularze i będzie po problemie.
3. Wynagrodzenie – urzędnicy tacy zwykli co to siedzą za biurkiem w waszym urzędzie miasta, gminy, pracy, zus czy skarbówce przeważnie nie zarabiają kokosów, nie zarabiają nawet średniej krajowej, więc nie mówcie, że siedzą, nic nie robią i jeszcze zarabiają kupę kasy.
4. Jak Kuba Bogu…. – wszyscy pracownicy obsługi klienta, także urzędnicy powinni być mili i uprzejmi. Nawet nie wiecie jaką trzeba mieć świętą cierpliwość do ludzi. Urzędnik jest miły i będzie miły, jeśli i wy potraktujecie go jak człowieka, a nie wroga i zło konieczne. Przychodzisz do urzędu naburmuszony i z pretensjami do życia (co innego kiedy zostało coś zawalone przez urząd – zdarza się, urzędnik też człowiek i ma prawo do błędów, ale i ty w takiej sytuacji masz prawo być wkurzony, sama tak mam) to urzędnikowi też ciężko będzie zachować uśmiech na twarzy.
5. Prawo i przepisy – to nie urzędnik je tworzy, on ma tylko i aż obowiązek się do nich stosować i postępować zgodnie z nimi. To że jakiś przepis jest absurdalny to NIE JEST wina urzędnika, nie wyżywaj się na nim, bo to nic nie zmieni, a on raczej na to nie zasłużył, jak się nie da czegoś zrobić, to się nie da i już. Terminy, dokumenty itp. to są sprawy święte, których właściwie nie da się obejść, więc krzykiem i straszeniem tego nie załatwicie.
Zdaję sobie sprawę z faktu, iż są takie urzędy i tacy urzędnicy, którzy są kwintesencją stereotypu, ale wierzcie mi jest to niewielki procent. Poza tym moim zdaniem to, że niektórzy nic nie robią wynika raczej ze złej organizacji pracy urzędów i zbyt dużej liczby pracowników. Z mojego doświadczenia wynika, że przez 99% dni w roku przychodziłam rano do pracy i nie wiedziałam w co ręce włożyć, tyle było roboty.
*grafika pochodzi ze strony foter.com